Cześć!
Niedawno dotarła do mnie wspaniała paczka z pudełkiem Pure Beauty. Pure Beauty, to wspaniałe pudełka wypełnione bardzo ciekawą i różnorodną zawartością.W boxach możemy znaleźć kosmetyki do pielęgnacji, domową chemię z dobrym składem, produkty do makijażu i kosmetyki dla dzieci. Każdy znajdzie coś dla siebie:) Zawartość mojego pudełka poznałam dopiero po odebraniu przesyłki i byłam nią oczarowana!
Najpierw muszę powiedzieć kilka słów na temat samego pudełka. Jest duże, bardzo porządne, z pięknym, kwiatowym motywem. Zazwyczaj wyrzucam wszelkie kartony, ale to pudełko jest tak urocze, że już znalazłam dla niego miejsce na mojej toaletce :)
Co znalazłam w moim Pure Boxie?
1. Onlybio, odżywka do włosów domykająca łuskę włosów, seria Hair In Balance.
Kosmetyki z serii Hair In Balance znam i bardzo lubię, dlatego kiedy znalazłam premierową odżywkę z tej serii byłam bardzo podekscytowana. Odżywka domykająca łuskę włosów ma wegańską formułę i w 98% naturalny skład. Przeznaczona jest do każdego typu włosów, szczególnie do farbowanych, ale nie tylko. Dzięki obniżonemu pH odżywka nadaje włosom piękny połysk i gładkość. Odżywkę należy stosować 1-2 razy w tygodniu, na zakończenie mycia. Ze względu na bardzo niskie pH nie można jej trzymać zbyt długo na włosach (max. 1 minuta).
Odżywkę wypróbowałam praktycznie od razu po wyjęciu jej z pudełka. Spodobał mi się jej zapach - soczysta pomarańcza, pachnie jak zapowiedź lata :) Odżywki użyłam zgodnie z zaleceniami producenta, czyli nałożyłam ją na 1 minutę na koniec mycia. Efekty? Od razu po wysuszeniu włosów zauważyłam, że są one bardziej sypkie i lśniące. Odżywka zapewne zagości w mojej codziennej pielęgnacji na długi czas.
2. Odświeżający szampon do włosów cienkich Be Natural.
Szampon jest kolejnym produktem do włosów, który bardzo mnie zaciekawił. Przeznaczony jest do włosów cienkich, niskoporowatych, pozbawionych objętości. Dokładnie oczyszcza skórę głowy, dodaje włosom świeżości i objętości. Zapowiada się bardzo interesująco :)
3. Shwarzkopf Gliss Kur Total Repair, ekspresowa odżywka regenerująca do włosów.
Odżywka bez spłukiwania w sprayu. W jej składzie znajdziemy hydrolizowaną keratynę, która wzmacnia i wygładza włosy oraz dodaje im blasku. Odżywkę stosujemy na długości włosów, nie nakładamy jej u nasady, aby uniknąć oklapnięcia.
Odżywkę Gliss Kur wypróbowałam praktycznie od razu po wyjęciu jej z pudełka. Zachwycił mnie jej ładny zapach, a później było jeszcze lepiej. Odżywka nie obciążyła moich włosów, za to nadała im blask i piękny wygląd, oraz ułatwiła ich rozczesywanie. Jest to kolejny produkt z pudełka Pure Beauty, który zagości w mojej kosmetyczce na stałe.
4. Sylveco WOW, krem do twarzy.
Seria WOW jest nowością w asortymencie Sylveco. Krem przeznaczony jest do pielęgnacji młodej cery. W jego składzie znajdziemy m.in. sok z brzozy, betulinę i ksylitol, które pomagają utrzymać odpowiednie nawilżenie skóry i przyspieszają regenerację skóry. Cała seria WOW od Sylveco zbiera mnóstwo pozytywnych recenzji, dlatego bardzo ucieszyła mnie obecność tego kremu w boxie :)
5. Maska - peeling gommage ze srebrem Tołpa dermoface.
Kolejna interesująca pozycja. Maska - peeling bez drobinek, przeznaczona dla cery trądzikowej i wrażliwej. Maska oczyszcza skórę, zmniejsza ilość wydzielanego sebum, odblokowuje i zwęża pory i złuszcza skórę. Dzięki zawartości srebra maska działa również antybakteryjnie. Na pewno ją wykorzystam!
6. Germaine De Capuccini New Repair Night Progress Serum.
To serum niesamowicie mnie zaciekawiło. Pełnowymiarowe opakowanie kosztuje aż 485 zł, a w boxie Pure Beauty znalazłam opakowanie 7 ml, myślę że wystarczy mi na przetestowanie. Produkt bardzo luksusowy, w eleganckim opakowaniu, z zaawansowanym składem opartym na 22 składnikach aktywnych. Brzmi na prawdę nieźle :)
7. Uriage Barie Sun, przeciwsłoneczny krem tonujący, SPF 50+.
Kolejny produkt wprost idealny dla mnie. Jestem wielką fanką kremów z filtrem, używam ich praktycznie codziennie, przez cały rok. Uwielbiam testować nowe, zazwyczaj też sięgam po te z filtrem SPF 50. W boxie Pure Beauty znalazłam 2 minisy. Do tej pory nie miałam żadnego produktu marki Uriage, ale słyszałam o nich wiele dobrych opinii, dlatego jestem bardzo zainteresowana tymi miniskami :)
8. Dermedic Angio, krem korygujący zaczerwienienia, SPF 20+.
Kolejny krem z SPF, tym razem w pełnym opakowaniu. Krem Dermedic przeznaczony jest dla cery naczyniowej. Regeneruje skórę, redukuje zaczerwienienia, nawilża, odżywia i poprawia wygląd skóry. Krem ma lekką konsystencję i błyskawicznie się wchłania, nadaje się również pod makijaż. Do mojej cery ten krem średnio pasuje, za to idealnie wpisuje się w potrzeby mojego partnera, który ma cerę naczyniową i mocno przesuszoną skórę. Pierwsze testy wypadły bardzo pozytywnie, skóra jest ukojona i nawilżona, a dzięki temu, że krem szybko się wchłania, jego aplikacja jest bezproblemowa.
9. Golden Rose My Matte Lip Ink, matowa pomadka do ust.
Kolejna nowość prosto z pudełka. Podoba mi się to, że w Pure Beauty możemy znaleźć produkty z najnowszych kolekcji :)
Pomadka jest matowa. Jest bardzo lekka, nie klei się i nie wysusza ust. Czerwień niekoniecznie jest moim ulubionym kolorem, ale i tak pomadka przypadła mi do gustu. Na pewno też skuszę się na jej inne odcienie :)
10. Maybelline Instant Anti-Age Eraser, korektor pod oczy.
Kultowy już korektor od Maybelline. Sama już go miałam i mogę co nieco powiedzieć na jego temat :)
Przede wszystkim korektor jest wprost idealny pod oczy. Ma ciekawy aplikator w formie gąbeczki, który dozuje niewielkie ilości produktu. Osobiście nakładam korektor małymi kropkami w okolicach oczu, a następnie wklepuję go gąbeczką, wtedy efekt wygląda najkorzystniej. Korektor przykrywa cienie, a jednocześnie wygląda bardzo lekko i naturalnie. Nie wchodzi w zmarszczki. Bardzo się z nim polubiłam i często do niego wracam.
11. Bielenda, ujędrniające masło do ciała.
Kolejny produkt, po który sięgnęłam od razu. Treściwe masło o właściwościach ujędrniających i pięknym zapachu egzotycznej pomarańczy - coś w sam raz na wiosnę! Masło nie tylko świetnie pachnie, ale także doskonale nawilża skórę. Używam go także w ciągu dnia do smarowania dłoni, mam po nim fajnie nawilżoną skórę :)
12. Płatki złuszczające na pięty Silcatil.
- czyli spa dla naszych stóp. Niedługo znowu wskoczymy w letnie sandały, trzeba się do tego odpowiednio przygotować :D W składzie płatków znajdziemy 3 hydroksykwasy, które odpowiadają za aktywne złuszczanie. Płatki sprawią, że nasze stopy będą gładkie i miękkie.
13. Soraya Ideal Beauty Body Make up, balsam korygujący do ciała.
Produkt, który na pewno pójdzie w ruch kiedy tylko zrobi się trochę cieplej. Balsam Soraya łączy w sobie właściwości pielęgnujące i nawilżające z właściwościami korygującymi. Dzięki pigmentowi nadaje skórze piękny, zdrowy wygląd i subtelną opaleniznę.
14. Zielko, płyn do prania o zapachu makarui.
Do tej pory nie miałam jeszcze żadnej naturalnej chemii, ale chyba się do niej przekonam. Płyn do prania Zielko jest nie tylko łagodny dla tkanin, ale też bardzo skuteczny w usuwaniu zanieczyszczeń. Do tego pięknie pachnie owocami. Chcecie się poczuć jak na rajskiej wyspie? Jeśli tak, to zdecydowanie polecam ten płyn!
15. Żel do mycia ciała i włosów dla dzieci Kids Fun.
Kids Fun - żel do mycia ciała i włosów. Ciekawa pozycja dla najmłodszych - żel o przyjemnym, słodkim zapachu z naklejkami, którymi samodzielnie można ozdobić opakowanie. Na pewno sprawi dziecku dużo frajdy.
16. Kosmopedia, karty edukacyjne.
Świetny dodatek dla każdego, kto jest zainteresowany tematyką beauty. Karty w prosty i przystępny sposób przybliżają nam informacje na temat składników kosmetycznych. W moim pudełku znalazłam karty z informacjami na temat oleju kokosowego, oleju z rokitnika, pantenolu i kwasie mlekowym. Kosmopedia jest także mobilną encyklopedią składników kosmetycznych - bardzo przydatna rzecz!
Podsumowując, pudełko zrobiło na mnie ogromne wrażenie. W cenie 109 zł otrzymujemy mnóstwo na prawdę ciekawych produktów. Podoba mi się to, że żadne grupy kosmetyków się nie powtarzają. Produkty są rozmaite, dzięki czemu każdy znajdzie w pudełku coś w sam raz dla siebie. Pure Beauty to też świetny pomysł na prezent, w dodatku z pięknym opakowaniem! Bardzo polecam!
Post powstał we współpracy z Pure Beauty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz