Cześć :)
Pamiętacie moją wycieczkę do Berlina? Pisałam o niej TUTAJ. Jedną z rzeczy które kupiłam były pianki do dłoni Balea, na które polowałam odkąd się pojawiły w sprzedaży. Po pół roku używania w końcu postanowiłam o nich napisać kilka słów :)
Jak zobaczyłam je pierwszy raz w internecie to od razu postanowiłam je wypróbować. Uwielbiam kosmetyki które mają ładne opakowania, firmę Balea znałam od dawna, więc pianki od razu znalazły się w moim koszyku. Nie mogłam się doczekać pierwszych testów więc jeszcze w busie nałożyłam je na dłonie :)
Pianki są w dwóch wersjach: cake pop (czekolada) i raspberry party (malina). Jak już wspomniałam kosmetyk ma formę pianki, wygląda trochę jak bita śmietana. Taką piankę nakładamy na dłonie, smarujemy i czekamy aż się wchłonie. Tutaj zauważyłam pierwszą wadę - niestety pianka jest tak jakby nieco wodnista. Na początku wygląda normalnie, ale po rozsmarowaniu jej na dłoni mam wrażenie, że są one lekko wilgotne. Prawdopodobnie wynika to z formy kosmetyku, nie może on być zbyt tłusty. Dlatego pianki nadają się raczej na lato niż na zimę, są bardzo lekkie. Nawilżenie jest zauważalnie mniejsze niż w przypadku tradycyjnego kremu do rąk.
Plusem natomiast jest zapach. Obie pianki pachną cudownie, czekoladowa przypomina mi budyń, natomiast malinowa pachnie jak świeże maliny.
Opakowanie pianki jest wygodne, jest też dosyć spore, więc kosmetyk wystarczy na długo. Ja mam je od pół roku i nie zauważyłam żeby się już kończyły.
Podsumowując, mam mieszane uczucia co do tych pianek. Miałam do nich wielkie oczekiwania i może przez to się nimi częściowo rozczarowałam. Nawilżenie nie jest zadowalające, ale też nie mogę powiedzieć że kosmetyk zupełnie nie pomaga. Plusem jest piękny zapach i ładne opakowanie. Jako gadżet albo dodatek do prezentu kosmetyki Balea są bardzo fajne :)
Pianki kupicie w niemieckim DM albo w polskich sklepach internetowych, w DM kosztowały ok. 1,5-2 euro.
Lubicie tego typu kosmetyki? Może znacie inne, nietypowe kremy?
Będzie mi miło jeśli zostawicie po sobie komentarz :)
Malinową dostałam w paczce świątecznej i poszczałam z radości jak ją zobaczyłam. Tak jak Ty miałam co do niej duże oczekiwania i się zawiodłam. Dłonie po użyciu się kleją i nie są nawilżone :( Może faktycznie dam jej drugą szansę latem, bo póki co stoi i czeka...
OdpowiedzUsuń*piszczałam
UsuńNie znam, ale zaciekawil mnie swoja formula i jak tylko go spotkam to na pewno przetestuje :)
OdpowiedzUsuńNie oczekiwałabym od nich wiele, ale faktycznie jako gadżet fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają, jak na Balea przystało :)
OdpowiedzUsuńObserwuję z przyjemnością :)
Na pewno nie oczekiwałabym od nich efektu 'wow', ale mimo to chętnie bym je wypróbowała :) Szczególnie wersję malinową.
OdpowiedzUsuńKlasyczne kremy do rąk tej marki mi nie służą, ale może wersja w piance byłaby lepsza :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie taka forma :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko przetestowałabym taką piankę z ciekawości.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o takiej piance :o Ale wydaję się świetna :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nich już wcześniej, cena nawet spoko, kiedyś może przetestuję. :)
OdpowiedzUsuńnataliapoczatek.blogspot.com
Pierwszy raz słyszę o kremach do rąk w piance, super sprawa, muszę przetestowac <3 swietny blog
OdpowiedzUsuńW takiej formie jeszcze nie miałam żadnego kremu oj bardzo kusi :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Bardzo lubię produkty Balea, ale tych pianek nie miałam jeszcze ;) będąc ostatnio w Dm obkupiłam się w żele pod prysznic :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o kremie w piance ale przyznam że mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Eva
Nie słyszałam nigdy wcześniej o takim rozwiązaniu ale jestem bardzo ciekawa, uwielbiam takie nowinki. :)
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemnie przyciąga oko, ale nigdy nie stosowałam tych produktów 😌❤️
OdpowiedzUsuńO takiej formule jeszcze nie słyszałam. Uwielbiam jak kremy pięknie pachną. Ale ja wymagam głębokiego nawilżenia rąk, więc produkt nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńFajna propozycja. Nie miałam jeszcze kremu w takiej formie. Jak spotkam to chętnie kupię dla przetestowania. :)
OdpowiedzUsuńKupiłabym z ciekawości dla samego wypróbowania :D
OdpowiedzUsuńJa używałam pianek Cien, świetne były.
OdpowiedzUsuńte kuszą wizualnie
Jestem bardzo ciekawa tych kremów w piance!!!
OdpowiedzUsuńBędę w marcu w Berlinie, więc na pewno zajrzę do DM i skuszę się na jakąś, by sama wypróbować :)
OdpowiedzUsuńwell it has so much interesting info dear,keep posting..
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in pakistan
Ciekawy gadżet, ale potrzebuję czegoś skuteczniejszego.
OdpowiedzUsuńOpakowania mają piękne! Nie znam produktu ale jak mówisz że się troszkę rozczarowała to nie będę próbować ja do rąk potrzebuje nawilżenia mocnego :)
OdpowiedzUsuńObserwuje i zapraszam do Siebie 💋
Zaciekawiłaś mnie tym, a do tego tak pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
www.stylishmegg.pl/2018/02/paszczyk-w-kolorze-baby-blue_22.html
Bardzo zainteresowaaś mnie tym produktem. Brzmi zachęcająco😉
OdpowiedzUsuńhttps://pielegnacyjny-zakatek.pl/