poniedziałek, 6 listopada 2017

Wibo i lovely - czy opłaca się kupować tanią kolorówkę?

Witajcie :)
Dzisiaj opowiem kilka słów na temat Wibo i Lovely (Lovely należy do Wibo). Wibo jest polską firmą, założoną 25 lat temu. Obie marki można kupić w Rossmannie od początku istnienia tej firmy na naszym rynku. Produkty należą raczej do niskiej półki cenowej, chociaż w ostatnim czasie mam wrażenie, że robią się coraz droższe. Jak się ma cena do jakości? Opłaca się kupować te kosmetyki, czy lepiej je sobie odpuścić? Zapraszam do lektury :)
Patrząc na powyższe zdjęcie łatwo zgadnąć, że lubię te kosmetyki. Mam ich całkiem sporo, a miałam jeszcze więcej. Najczęściej kupuję je w promocji -55% w Rossmannie, wtedy są na prawdę bardzo tanie. Aczkolwiek, jak już wspomniałam na początku, wydaje mi się że od jakiegoś czasu nowości tych marek są coraz droższe. Mimo to z Wibo póki co nie mam zamiaru rezygnować. Z całej góry produktów które posiadam byłam w mniejszym lub większym stopniu zadowolona. Nowości które się pojawiają są coraz lepsze, dlatego wyższa cena jest zrozumiała. Moim zdaniem stosunek ceny do jakości jakości jest cały czas bardzo dobry. Kosmetyki niczym nie odstają od średniej półki cenowej (np. Rimmela albo Maybelline), za to często wyróżniają się ciekawymi opakowaniami.

Trudno mi wskazać mój ulubiony kosmetyk tej firmy. Bardzo polubiłam matowe pomadki, chyba z każdej byłam zadowolona. Są trwałe, mają ładne, dobrze napigmentowane kolory. Ich największą zaletą jest to, że nie wysuszają ust. Ceny zaczynają się od 11 zł za Lovely Matt & Lasting.
 Kolory (od góry):

- K Lips, Lovely Lips
- K Lips, Sweetie 
- Lovely Long Lasting: 1, 5, 2
- Wibo Million Dollar Lips, nr 1.

Inne ciekawe kosmetyki to produkty do makijażu twarzy. Póki co wypróbowałam: 
- Wibo Shimmer in Pearls, rozświetlacz w perełkach. Rozświetlacz jest przede wszystkim bardzo wydajny, po dość długim czasie używania nie widzę żadnego ubytku. Ma bardzo drobne drobinki, przez co nie wygląda jak brokat. Jest w sam raz dla jasnej karnacji, nadaje się do codziennego makijażu.
- Wibo Star Glow, puder rozświetlająco-korygujący. Opakowanie zawiera kulki w różnych kolorach, z czego każde kulki mają inne zadanie: zielone kulki korygują zaczerwienienia, białe odbijają światło, różowe i liliowe nadają świeżość, złote rozświetlają a brązowe nadają naturalne wykończenie. Efekt jest na prawdę fajny, perełki można spokojnie aplikować na całą twarz. Makijaż wygląda naturalnie, skóra nie świeci się, ale ma swój subtelny blask. 
- Wibo Banana Powder, matujący puder bananowy. Puder można stosować na dwa sposoby: albo punktowo jako korektor pod oczy albo na całą twarz. Na początku nakładałam go za pomocą małego pędzelka tylko na same cienie pod oczami. Niweluje cienie pod oczami, a przy tym nie załamuje się w zmarszczkach. Ostatnio zaczęłam używać pudru na całą twarz i muszę przyznać, że też spisuje się bardzo dobrze. Świetnie matuje skórę na wiele godzin. Cienka warstwa daje efekt matujący i nie zmienia koloru skóry.
- Wibo Silicone Primer Base, baza silikonowa pod makijaż. Do tego kosmetyku mam mieszane uczucia. Spodziewałam się że będzie mocniej wygładzać skórę, niestety słabo sobie z tym radzi, nie przedłuża też w znaczny sposób trwałości makijażu. Opakowanie było w połowie puste, myślałam że kupiłam jakieś otwarte, ale potem doczytałam że to normalne, bo bazy jest zaledwie 15g. Plusem jest cena, baza kosztowała ok. 7 zł w promocji.
- Wibo 3 Steps to Perfect Face, mini paletka do konturowania. Paletka składa się z bronzera, różu i rozświetlacza. Bronzer jest moim ulubieńcem, jest bardzo delikatny, w sam raz dla jasnej karnacji. Rozświetlacz i róż mają bardzo delikatną pigmentację, trochę za delikatną. Myślę że paletka będzie w sam raz dla kogoś początkującego. 
Na koniec chciałabym jeszcze powiedzieć kilka słów na temat kosmetyków do makijażu oka. 
Pewnie większość z Was kojarzy tusz Lovely Pump Up (żółty), jedną z bardziej znanych i często polecanych mascar. Miałam, wypróbowałam i moim zdaniem był to najgorszy produkt tej firmy. Rzęsy były słabo rozdzielone, nie były pogrubione ani uniesione. Zupełnie nie rozumiem ogólnego zachwytu nad tym tuszem, ale za to mogę polecić inne produkty tej firmy. 
Przede wszystkim polecam kredki do oczu. Są bardzo trwałe, wydajne, a przede wszystkim kosztują grosze. Pierwszą kredkę kupiłam będąc jeszcze w gimnazjum, od tamtej pory kredki Wibo i Lovely stale u mnie goszczą. 
Inne ciekawe produkty to paletka cieni do oczu Go Nude i zestaw do kresek Lovely Celeb. Paletkę mam już od dawna, używam jej co jakiś czas zarówno do makijażu codziennego jak i wieczorowego. Pigmentacja cieni jest całkiem dobra, cienie są też trwałe. Trochę się osypują, więc lepiej nakładać je aplikatorem a nie pędzlem. 
Zestaw do kresek to nowość Lovely. W skład wchodzi kredka, żelowy eyeliner i pędzelek. Eyeliner jest mocno napigmentowany, nie rozmazuje się ani nie wyciera. Na oku trzyma się pięknie przez cały dzień. Kredka ma głęboki kolor, podobnie jak eyeliner jest bardzo trwała. Na uwagę zasługuje też pędzelek, który jest precyzyjny i bardzo wygodny w użyciu. 
Odpowiadając na pytanie z tytułu - tak, opłaca się kupować tańszą kolorówkę z Wibo. Ceny są niskie, ale jakość już nie, wiele kosmetyków nie odstaje od droższych marek. Myślę że dla osób wykonujących amatorskie makijaże marka ta będzie idealna. 

Znacie kosmetyki Wibo? Lubicie je? Może macie swoich ulubieńców? Podzielcie się nimi w komentarzach :) 

Zapraszam na mojego Instagrama (KLIK) - dzisiaj zaczynam cykl "7 dni - 7 recenzji", zaczynamy od kolorówki! :) 


33 komentarze:

  1. u Ciebie te matowe pomadki lasting są trwale? U mnie niestety prawie od razu znikają, więc wolę Golden Rose :P za to K Lips bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że to zależy od ust i samej skóry, ale u mnie pomadki są dosyć trwałe, jeśli nic nie jem to spokojnie wytrzymują 5-6h w nienaruszonym stanie :)

      Usuń
  2. Wow, właśnie taką "nude" kredkę chciałabym sobie kupić. Chyba zasugeruję się tą, która jest u Ciebie na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Według mnie Wibo to bardzo dobra marka. Cenowo też bardzo dobrze wypada :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam tę paletkę do konturowania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że tańsze kosmetyki też mogą być bardzo fajne, trzeba tylko trochę poszukać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bardzo lubię t firmy są tanie i niektóre ich kosmetyki to czyste perełki!
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam zamiar niedługo uzupełniać braki w mojej kosmetyczce. Ten post bardzo mi pomógł i odrobine nakierował. Skorzystam z Twoich recenzji produktów. Dziekuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wg mnie Wibo jest taką perełeczką na rynku kosmetyków do makijażu - dobre, polskie i w przystępnej cenie. Ja chętnie sięgam po produkty od nich, jak również od Lovely. Do tej pory uważam, że najlepsza pomadka matowa, jaką używałam (a używałam całkiem sporo), jest K*Lips od nich właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze powiedziane, taka perełka wśród innych firm - dobra, ciekawa i tania :)

      Usuń
  9. Lovely Mat & Lasting miałam czerwoną i tworzy taką skorupę na ustach, że nie da się tego ani usunąć ani rozsmarować. Z paletki do konturowania najbardziej lubię bronzer. 4w1 też lubię, szczególnie ten jasny beż. U mnie fajnie zakrywa sińce pod oczami.

    OdpowiedzUsuń
  10. Używałam pomadek K*lips, są bardzo ładne i trwałe. Niestety trzeba po nich mocniej nawilżyć usta.. Ale to nie problem :)
    https://drawing-myhobby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeszukałam kosmetyczkę i znalazłam jedynie rozświetlacz gold z Lovely. Trudno więc ocenić mi "Wszystkie" produkty tych firm, ale sam rozświetlacz jest bardzo fajny i jestem z niego zadowolona ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam o zestawie do kresek! Muszę go jak najszybciej zdobyć :D Uwielbiam produkty od Wibo i Lovely, choć ich pomadki trzymają się u mnie góra 2 godziny bez jedzenia.. Mam tak nawet z pomadkami od Golden Rose! :o Więc prawdopodobnie to moje usta są problematyczne xd
    Pozdrawiam! Ola z
    https://wroclawianka-czyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Zupełnie się z Tobą zgadzam! Sama kupuję kosmetyki Wibo i muszę przyznać, że jakościowo wcale nie są gorsze niż droższe zamienniki :) Bardzo fajny post!

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię ich produkty (choć wiadomo, że buble też się zdarzają) jednak ostatnio ich ceny już nie są takie niskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie, ostatnio się podrożyli, na szczęście starsze kosmetyki nie drożeją :)

      Usuń
  15. Growing Lashes, Stimulator Mascara to jedna z moich ukochanych tuszy a żółta maskara również mi nie służyła. Jedzie do mnie matowa pomadka Wibo :)Golden Rose mi niestety aż za bardzo wysusza usta ale lubię ich kredki za. Moim ulubieńcem z Wibo jest też Wibo, Diamond Illuminator, Rozświetlacz prasowany. Ja kupuję kosmetyki Wibo na e-zebra i e-kobieca dobre ceny tam mają ich.
    Pozdrawiam!
    desa.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Z lovely mam tą beżową kredkę do oczu, rozświetlacz i pomadkę klips - uwielbiam te kosmetyki. Z wibo mam puder ryżowy i pomadę do brwi, i także są super. Za to zastanawiałam się nad rozświetlaczem w kulkach i chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię i wypróbowałam już obie te marki jednak nie mogę powiedzieć, że wszystkie oferowane przez nie kosmetyki są odpowiadającej mi jakości. kocham ich szminki matowe, puder i rozświetlacz ale cienie do oczu w moim przypadku to była kompletna masakra. Znikały mi z oczy po kilku godzinach w dodatku zacierała się granica między kolorami cieni tworząc jedną wielką smugę

    OdpowiedzUsuń
  18. Lovely jak Lovely, ale markę Wibo bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szczerze mówiąc nie kupuję ich kosmetyków, ale z Wibo mam rozświetalcz (fakt, że już dano się pokruszył), to jest to jeden z moich ulubionych rożświetlaczy, a kosztował kilka złotych. Mam również kilka konturówek do ust i nie są najgorsze.
    Wczoraj widziałam też cudne rozświetalcze z Lovely w promocji za 7 zł, dla siebie nie wzięłam (teraz żałuję), ale kupiłam mamie do prezentu urodzinowego. Czasami w taniej kolorówce można znaleźć perełki :)

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie najlepiej sprawdzają się rozświetlacze . Ta paleta łudząco przypomina paletę Urban Decay, wspomniałabym nawet,ze nią jest :D gdybym nie czytała postu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, paletka jest inspirowana Urban Decay :)

      Usuń
  21. Testowałam nudziakowy odcień K Lips i wyglądała w nim chyba najkorzystniej. Na pewno lepiej niż w trupiej 10 z Golden Rose hahaha :D Muszę się zaczaić na ten zestaw, bo na promocje w Rossmannie nawet nie zajrzałam.
    I tusze z lovely.. cudo!

    https://szopit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja za tymi markami przepadam. Z Wibo uwielbiam pudry oraz tusze, z Lovely zaś pomadki oraz eyeliner. Uważam, że można znaleźć w ich szafach dobre produkty w dobrej cenie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Marka Lovely i Wibo wywołuje u mnie mieszane uczucia :/ w czasach liceum używałam ich produktów lecz teraz odkryłam swoje perełki z Golden Rose czy Makeup Revolution :) kosmetyki też w niskich cenach a o wiele lepsze jakościowo :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja ostatnio kupiłam pomadę do brwii z wibo, i naprawdę jest super :) innych kosmetyków z wibo nie testowałam. z Lovely mam ten korektor/kamuflaż i daje rade :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja coraz mniej wydaję na kosmetyki. Kiedyś potrafiłam pół wypłaty wydać na kremy, szminki, maski do włosów i wiele innych kosmetyków. Teraz staram się wybierać tańsze i naturalne opcje. Sporo a temat urody, dbania o siebie przeczytałam na https://www.lawendowyblog.pl/ dzięki czemu udało mi się wytypować kosmetyki które mi służą i nie niszczą mojego budżetu.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Copyright © 2016 Jednafiga Blog , Blogger