piątek, 6 października 2017

TOP 5 kosmetyków września

Witajcie :)
Wrzesień jest już za nami, tak więc czas na podsumowanie miesiąca. Niedawno pojawiło się wrześniowe denko (KLIK), teraz przyszła pora na TOP 5 miesiąca. Ostatnio przybyło mi trochę kosmetycznych nowości, więc trudno mi było się zdecydować co tutaj umieszczę. W końcu wybór padł na:


1. Colab, suchy szampon w jednorożce. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z tą firmą, jest to dla mnie zupełna nowość. Szampon ma przyjemny, słodki zapach, bardzo mi on odpowiada. Pomaga odświeżyć włosy, efekty są zauważalne, chociaż nie są tak dobre jak w przypadku Batiste. Plusem jest to, że Colab nie zostawia białego nalotu. Mi to nie przeszkadza, ale sporo brunetek się na to uskarża. Jak dla mnie szampon Colab jest całkiem niezły, chyba wypróbuję jeszcze jakąś wersję. 

2. Body Boom, peeling kawowy o zapachu mięty. Jakiś czas temu obiecałam Wam post na temat peelingów kawowych, jest on już gotowy i na pewno pojawi się w najbliższym czasie na blogu. We wrześniu miałam okazję przetestować 3 peelingi kawowe, Body Boom to jeden z nich. Byłam z niego bardzo zadowolona, świetnie wygładzał skórę, a zawarta  w nim mięta dawała super orzeźwienie. Obecnie peeling jest już wykończony, ale chętnie kupię go ponownie. Więcej dowiecie się już niebawem ;)

3. Balea, pianka do rąk Cake Pop. Jest to forma kremu, piankę nakładamy na dłonie i wcieramy w skórę. Produkt fajnie nawilża, dodatkowo ma ładne opakowanie, miły zapach, jest też bardzo wydajny. Jestem z niego bardzo zadowolona i chętnie przetestuję inne wersje zapachowe, o ile się jakieś pojawią - obecnie dostępne są tylko dwie wersje :(

4. W poprzednim TOP 5 pojawiła się już maseczka w płacie, ale i tym razem muszę ją tu umieścić. Te maseczki są po prostu fantastyczne <3 Ostatnio przetestowałam maseczki Holika Holika, jedna z nich jest na zdjęciu - wersja truskawkowa. Maseczki świetnie nawilżają i odżywiają skórę, jestem z nich bardzo zadowolona. Regularne stosowanie znacznie poprawia wygląd skóry.

5. Może nie kosmetyk, ale wpisuje się w kategorię "uroda" - szczotka Tangle Angel. Pisałam już o niej tutaj (KLIK), więc jeśli chcecie to zapraszam na dłuższą recenzję.
Szczotka jest dla mnie dużym zaskoczeniem, nie spodziewałam się, że coś sprawdzi się równie dobrze jak Tangle Teezer. Bardzo dobrze rozczesuje włosy, nie plącze ich ani nie szarpie. Dodatkowo ma po prostu świetny wygląd :)

Jak Wam się podobają te produkty? Znacie je, używacie? :)

Jeśli chcecie zobaczyć TOP 5 z poprzedniego miesiąca, zapraszam tutaj: KLIK

Zapraszam też na instagrama, znajdziecie tam zapowiedzi nowych postów i wiele ciekawych zdjęć: KLIK

26 komentarzy:

  1. Wśród kosmetyków z tej gromadki znam jedynie maseczkę, z tym że sama mam wersję ogórkową - mam nadzieję, że będę tak samo zadowolona jak Ty :) Póki co czeka w zapasach.
    Krem Balea brzmi bardzo kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakochałam się w tym suchym szamponie za sam wygląd, już odruchowo sprawdziłam gdzie taki dostać i widzę, że są w Hebe. Trzeba tam zawitać i przygarnąć słodkie jednorożce;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednorożców nigdzie nie widziałam, ale faktycznie ta firma jest w Hebe, więc może na nie trafisz :D

      Usuń
  3. Strasznie jestem ciekawa tej pianki do rąk! :) Nie widziałam jeszcze kremu w takiej formie

    OdpowiedzUsuń
  4. Też jestem bardzo zadowolona z tej szczotki, mam nawet ten sam kolor, ale i tak do rozczesywania włosów na mokro najlepsza jest szczotka WetBrush Pro - polecam Ci z całego serca. :))

    Wszystkie te kosmetyki są tak słodkie i urocze, szczególnie ta pianka... :) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam o tej szczotce, ale muszę się jej przyjrzeć :D

      Usuń
  5. Bardzo lubię maseczki Holika Holika ;) Wersji truskawkowej jednak jeszcze nie miałam :) Koniecznie muszę po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja Tangle Angel posiadam, ale wciąż nie potrafi wyprzeć u mnie TT, chyba się za bardzo przywiązałam do Teezera. ;) Nie dość, że całe Twoje TOP5 ma świetne działanie, to jeszcze uroczeni, zachęcające opakowania! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja Tangle Angel bardzo się zawiodłam... Mam gęste włosy i niestety, ale ta szczotka kompletnie sobie z nimi nie radzi. Rozczesać mogę jedynie mokre włosy, przy suchych nie daje rady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dziwne, moje są bardzo gęste i jeszcze z tendencją do plątania, mogę je rozczesać tylko TT albo Tangle Angel, zwykła szczotka wyrywa mi bardzo dużo włosów :(

      Usuń
  8. Mam szczotkę Tangle Angel Xtreme i nie jestem z niej zadowolona. Pięknie wygląda, ale ciągnie włosy. Zaciekawiła mnie za to pianka do rąk Balea i szampon Colab, chociaż jeżeli działa słabiej niż Batiste, to raczej się na niego nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kuszą mnie te maseczki, ale słyszę o nich tyle dobrego co złego i jak tu się zdecydować ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tych produktów :-/ Bardzo zainteresowała mnie ta szczotka - TT sprawdza się u mnie super :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę w końcu kupić któryś z tych peelingów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdzieś mam suchy szampon Colab ale dawno nie używałam i nie pamietam jaki jest ;) podobają mi się te szczotki do włosów, kiedyś widziałam takie w TKMaxx

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam żadnego z kosmetyków, które opisujesz ale słyszałam za to o peelingach z Body Boom i czuję się szczerze zachęcona do zakupu jednego z nich - może nie miętę, ale na pewno skusiłabym się na jakiś słodki owocowy zapach :D

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham te szczotki Zapraszam na nowy post https://klaudiaonelive.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. z chęcią bym wyprobowala ten krem do rąk w piance i maseczke z Holiki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Maseczki z tej serii nie do końca się u mnie sprawdzają, ale reszta produktów to cuda :D Wcale się nie dziwię, że stały się ulubieńcami :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie używałam nic z tych rzeczy. Bardzo jestem ciekawa tj szczotki, bo wiele osób ją chwali. Obserwuję i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam peeling kawowy Body Boom tylko w wersji bananowej. Tak naprawdę wszystkie zapachy są obłędne. O szczotce Tangle Angle jest dość głośno w blogosferze, niestety ja jej nie posiadam choć myślę, że również się na nią skuszę.
    Dołączam do grona obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam ochotę na ta piankę z Balea :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam tę truskawkową maseczkę i była naprawdę fajna :D A ten peeling kawowy chcę wypróbować!

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Copyright © 2016 Jednafiga Blog , Blogger