środa, 7 listopada 2018

EKOCUDA Poznań 2018 - relacja z targów kosmetycznych


Cześć!
Niedawno miałam okazję po raz pierwszy uczestniczyć w jednym z największych targów kosmetyków naturalnych, czyli w Ekocudach. W tym roku Ekocuda po raz pierwszy zawitały do Poznania, więc nie mogłam przepuścić takiej okazji. Po raz pierwszy byłam na tak dużych targach kosmetyków i byłam pod dużym wrażeniem ogromu stoisk i kosmetycznych cudów (a i tak poznańska edycja nie była największa!).
W ramach targów można było zobaczyć stoiska 43 wystawców, wziąć udział w wykładach i warsztatach makijażowych z marką Pixie i Anabelle Minerals. Ja skusiłam się na warsztaty z marką Pixie i był to dobry wybór.

Na warsztatach udało mi się po raz pierwszy wykonać makijaż kosmetykami mineralnymi. Pani prowadząca zajęcia na początku dobrała mi odpowiedni odcień podkładu. Dowiedziałam się, że moja cera ma kolor neutralny w kierunku różowego i właśnie takie odcienie powinnam dla siebie wybierać. Po dobraniu odcienia podkładu i korektora prowadząca pokazała w jaki sposób nakładać poszczególne kosmetyki i w jaki sposób za pomocą różnych pędzli uzyskać odpowiedni poziom krycia. Warsztaty trwały około 2 godziny i były bardzo przyjemne. Przekonałam się trochę do kosmetyków mineralnych i po zużyciu zapasów kosmetycznych kupię na próbę podkład mineralny.

Targi kosmetyków naturalnych to dobra okazja do poznania nowych marek i ich twórców. Można też zobaczyć nowości kosmetyczne poszczególnych firm i poznać aktualne trendy w branży. Dodatkowo można też poznać znanych blogerów kosmetycznych :)

Myślę że organizacja targów była bardzo dobra, nie mam nic negatywnego do powiedzenia na ten temat, no może poza tym że na targach były wielkie tłumy i czasem aż trudno było się gdzieś dopchać. Ale to chyba znaczy, że wielu osobom się podobało? :)

Jeśli będziecie mieli okazję to polecam wziąć udział w Ekocudach, targi odbywają się w wielu miastach więc nie musicie jechać koniecznie do Poznania. Ja z pewnością udam się na kolejną edycję, już nie mogę się jej doczekać.

Co przyniosłam z Ekocudów?

Moim pierwszym zakupem był hydrolat malinowy Senkara. Polowałam jeszcze na mydło do mycia pędzli, niestety rozeszło się ono na Ekocudach w Warszawie, będę je musiała dokupić na ich stronie internetowej. Hydrolat zamknięty jest w szklanej buteleczce z wygodnym atomizerem. W jego składzie znajdziemy produkt destylacji owocu i liści maliny właściwej, jest to więc bardzo naturalny kosmetyk jednoskładnikowy. Hydrolat ma cudowny, słodki i naturalny zapach malin. Charakteryzuje się lekko obniżonym pH. Hydrolatu używam w zastępstwie toniku, po każdym myciu twarzy. Można też używać go jako mgiełki do włosów, albo spryskać nim twarz w ciągu dnia, nawet jeśli mamy makijaż – odświeży to skórę. Hydrolat malinowy nadaje się dla osób z każdym typem cery, będzie dobry w szczególności dla skóry dojrzałej, szarej i zmęczonej.


Drugim zakupem była esencja z mleczkiem pszczelim Polny Warkocz. Od dłuższego czasu chciałam wypróbować coś z tej firmy, ale niestety nie mogłam jej dostać stacjonarnie.
Esencja zawiera mleczko pszczele, hydrolat z róży damasceńskiej, glicerynę roślinną, propanediol (glikol roślinny) i alkohol benzylowy (delikatny konserwant). Esencja przeznaczona jest do codziennej pielęgnacji skóry suchej i dojrzałej. Można jej też używać do rozrabiania suchych maseczek. Fajnie komponuje się z maseczką z miodem i kurkumą z Miodowej Mydlarni.


Nie miałam w planach zakupu żadnej maseczki, ale stwierdziłam że skoro od dawna chciałam mieć jakąś z kurkumą a na Ekocudach znalazłam ciekawą, to czemu by nie :) Miodowa Mydlarnia produkuje kosmetyki naturalne z woskiem, miodem i pyłkiem pszczelim. Ja postanowiłam wypróbować ich maseczkę z miodem i kurkumą. Oprócz tych dwóch składników, maseczka zawiera również mleko, pyłek pszczeli, mączkę owsianą i cynamon. Mączka owsiana poprawia nawilżenie skóry, kurkuma działa antyoksydacyjnie, miód i pyłek pszczeli nawilżają i odżywiają skórę, a cynamon działa antyseptycznie. Maseczka polecana jest do każdego typu cery, zwłaszcza cery normalnej i problematycznej. Opakowanie jest niewielkie, ale maseczka jest wydajna, po trzech użyciach nawet nie widać żeby jej ubyło :)


Niedaleko Miodowej Mydlarni znalazłam też stanowisko Ministerstwa Dobrego Mydła. Miałam już kiedyś do czynienia z tą firmą i zakochałam się w ich produktach. Tym razem jednak wzięłam tylko dwie półkule pielęgnacyjne do kąpieli, o zapachu cynamonu oraz mleka i miodu. Półkule nie barwią wody, ale za to świetnie nawilżają i natłuszczają skórę.


Oprócz Ministerstwa Dobrego Mydła zrobiłam spore zapasy kąpielowych umilaczy na stoisku Full Mellow. Było to jedno z najbardziej obleganych stoisk na targach i wcale mnie to nie dziwi! Produkty Full Mellow są bardzo ładne, kolorowe i pachnące, z daleka rzucają się w oczy. Ja skusiłam się na pielęgnującą półkulę do kąpieli o zapachu kawy i orzechów, pachnie jak cappucino :) Do zakupów dostałam też dwie kolorowe bomby do kąpieli o zapachu melona i jednorożców. Jedna jest dla koleżanki, a drugiej żal mi zużyć bo jest tak ładna. Na stronie Full Mellow możecie zobaczyć jak wyglądają te kule w akcji, woda robi się dzięki nim bardzo kolorowa, więc jeśli lubicie kąpielowe umilacze to na pewno warto tam zajrzeć. Oprócz bomb kąpielowych, Full Mellow ma również mydła i kosmetyki pielęgnujące. Czekam aż ponownie otworzą sklep stacjonarny i lecę do nich w odwiedziny :D


W związku z targami otrzymałam też zestaw kosmetyków Be The Sky Girl, w skład którego wchodził peeling o zapachu pina colady oraz serum do olejowania włosów. Oba kosmetyki opiszę dokładniej w innym poście, więc póki co powiem tylko że wszystkie kosmetyki Be The Sky Girl tworzone są z naturalnych składników. Serum jest na bazie oleju kokosowego i masła shea, ma wygodne opakowanie w formie sprayu oraz piękny zapach pomarańczy. Peeling do ciała jest na bazie cukru i naturalnych olejów, świetnie wygładza, masuje i nawilża skórę. Po jego użyciu nie musimy już używać balsamu do ciała. Opakowanie jest bardzo duże, ma aż 220 g, nie wiem kiedy je zużyję :D Zarówno serum jak i peeling dobrze się u mnie spisują. Dzięki serum moje włosy są pięknie lśniące, a peeling stał się jednym z moich ulubieńców ostatnich czasów. Chętnie przetestuję inne kosmetyki Be The Sky Girl :)




Oprócz kosmetyków do pielęgnacji ciała, kupiłam też coś do włosów. Na Ekocudach odkryłam wspaniałe stoisko idealne dla włosomaniaczki, czyli stoisko sklepu napieknewlosy.pl. Wcześniej nie znałam ani tego sklepu, ani związanego z nim bloga, za to od czasu Ekocudów ciągle tam zaglądam. Na blogu znalazłam wiele ciekawostek na temat pielęgnacji włosów. Na stanowisku kupiłam maskę Fitness Model. Zupełnie nie znałam jej wcześniej, ale zaufałam dziewczynom ze stanowiska i postanowiłam ją wypróbować. Maska miała ujarzmić moje puszące się włosy i faktycznie jej się to udało. Po jej użyciu od razu zauważyłam, że moje włosy nie są obciążone, ale za to są wygładzone i bardzo mocno lśniące. Maska jest genialna :)


Oprócz kosmetyków, na Ekocudach można też znaleźć inne ciekawe produkty. Ja kupiłam dodatkowo dwa woski zapachowe Lawendowej Mydlarni oraz mieszankę ziołową Essences.
Stoisko Essences polecam każdemu. Obsługa klienta jest wzorowa, herbaty możemy testować, a właściciele chętnie o nich opowiadają. Wzięłam na próbę mieszankę Chakra Balance i jest pyszna!
Na stanowisku Lawendowej Mydlarni odkryłam za to jeden z najpiękniejszych wosków do kominka. Lubicie zapach świeżego kwiatu bzu? Jeśli tak, to polecam ręcznie robiony wosk z Lawendowej Mydlarni. Kiedy go odpaliłam to miałam wrażenie, że siedzę w ogrodzie. Gama zapachów jest bardzo szeroka, ponadto firma ma w swojej ofercie świece z drewnianym knotem, więc każdy znajdzie tam coś dla siebie.


Podsumowując, targi uważam za wyjątkowo udane. Był to wspaniale spędzony czas, zobaczyłam wiele ciekawych rzeczy i poznałam kilka osób związanych z branżą. Na pewno wybiorę się tam ponownie!

Byłyście kiedyś na takich targach? Jak Wam się podobało? Dajcie znać w komentarzu :)

















5 komentarzy:

  1. Na takich targach można poznać wiele nowych marek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja bym chetnie zajrzala do napieknewlosy i full mellow <3 nie mialam okazji jeszcze byc na takich targach, ale licze ze w koncu uda mi sie dotrzec

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie targi :) w tamtym roku ylam na Idie Beauty Expo to w NYC i bylo super
    ! duzo wspanialych indie beauty marek poznalam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ile dobroci! Hydrolat malinowy chętnie bym przygarnęła. :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Copyright © 2016 Jednafiga Blog , Blogger