poniedziałek, 2 października 2017

bąbelkowy zawrót głowy - L'biotica

Witajcie, dzisiaj przychodzę do Was z kolejną kosmetyczną nowością - maseczką bąbelkową L'biotica! Co to właściwie jest maseczka bąbelkowa? Jest to maska w płacie, która po nałożeniu na twarz tworzy pianę. Brzmi ciekawie, prawda? :) 

Maseczkę wypatrzyłam dawno temu i chciałam ją od razu wypróbować, ale jakoś się nie składało żebym ją kupiła. W końcu znalazłam ją w promocji w Super Pharm, dopłaciłam punktami z karty Lifestyle i wyszła za całe 4 zł . Maseczka jest w formie grubego, czarnego płata tkaniny. Jest on grubszy niż w przypadku standardowej maski, czuć też że jest porządnie nawilżony esencją. Nakładamy go na twarz, a potem patrzymy jak rosną bąbelki. Tworzy się piana, potem trochę więcej piany a na końcu jeszcze trochę piany. W sumie to cała góra piany, już po 5 minutach - możecie zobaczyć na zdjęciu :).  Uczucie jest dziwne, wyraźnie czuć mrowienie i lekkie łaskotanie. Maseczka niestety zaczyna też zjeżdżać do oczu, jest to efekt zbyt dużej ilości esencji i piany. 

Maseczka ma za zadanie głównie oczyścić skórę. Trzymałam ją na twarzy przez 20 min, na początku przeszkadzał mi jej zapach ale potem go ignorowałam . Niestety maseczka ma kiepski zapach, jak jakiś środek chemiczny, to wielki minus. Podczas używania zaczęła się zsuwać, przez co piana zaczęła wchodzić do oczu lub ust, to również nie jest przyjemne. Ponadto po jej zdjęciu skóra bardzo się kleiła, w końcu musiałam umyć twarz bo czułam się tak jakbym się wysmarowała żelem do mycia twarzy i go nie spłukała. Plusem maseczki jest na pewno jej fajny wygląd oraz to, że miło masuje twarz. Nie zauważyłam żadnych spektakularnych efektów po użyciu, maseczka jest po prostu ciekawa z powodu bąbelków. Raczej jej nie kupię ponownie, maseczka powinna głównie działać, a nie fanie wyglądać :(  . Tymczasem całą twarz miałam lepką i klejącą... No cóż, czasem zdarza się trafić na kosmetycznego bubla, mówi się trudno :D

Czy wypróbowałyście już tą maseczkę? Może korzystałyście z innej maseczki tego typu? Dajcie proszę znać w komentarzach :)

Znacie już moje konto na Instagramie? Jeśli nie to zapraszam, informuję tam o nowych postach i innych ciekawych rzeczach, odwdzięczam się za każdą aktywność :) 


31 komentarzy:

  1. Świetna jest ta maska sama bym ją przetestowała!
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie czekają jeszcze bąbelkowe maseczki ze Skin79, niedługo dam znać jak one się sprawują :)

      Usuń
  2. Wspaniale! Pierwszy raz o tym słyszę i kusi do spróbowania ����

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie wiedziałam,że świat doczekał się tańszej wersji tej maseczki niż ta sephorowska.Dobrze wiedzieć zanim człowiek obciążył swoją kieszeń. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych maseczek jest coraz więcej, polecam poszukać wśród koreańskich, na pewno znajdzie się coś tańszego niż ta z Sephory :)

      Usuń
  4. Widziałam już te maseczki, ale jakiejś japońskiej albo koreańskiej firmy. Tamte podobno działają. Ta bardzo fajnie wygląda, wielka szkoda, że słabo działa... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeszcze maseczki ze Skin79, to koreańska firma - podobno działają super, ale jeszcze ich nie testowałam :)

      Usuń
  5. Szkoda, że się nie sprawdziła, ale wyglądana twarzy mega :P

    OdpowiedzUsuń
  6. mam ją, ale jeszcze czeka na użycie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie bym przetestowała wygląda super ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. haha ta maseczka wygląda świetnie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. chodzą za mną te maski bąbelkowe i kuszą, ale wciąż się jakoś nie składa. muszę się wreszcie w taką zaopatrzyć! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląd tej maseczki jest niesamowity, bardzo mnie ciekawi ze względu na te bąbelki. No ale tak jak piszesz, maseczka ma działać, a nie fajnie wyglądać i tu nie chciałabym się rozczarować tak jak Ty;>

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam zamiar ją kupić, ale po Twojej recenzji/opini chyba przemyślę jeszcze ten zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy raz maskę bąbelkującą L'biotica stosowałam wiosną, kiedy moja skóra po zimie była szara i zmęczona. Wtedy gołym okiem było widać jak maska rozjaśniła skórę, jak dobrze mi ją oczyściła. Teraz wracam do niej co 2 miesiące i jak najbardziej jestem z niej zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda cera lubi co innego, moja akurat nie polubiła tej maseczki, ale komuś innemu może ona bardziej przypasować :)

      Usuń
  13. Świetnie w niej wyglądasz:)

    Maseczkę bąbelkową mam z Sephory, też robi takie fajne bąbelki i świetnie nawilża:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Haha fajnie wyglądasz w tej maseczce ;D https://meriska92.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. nie znałam tej maski, z chęcią ją wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Haha, kocham wszystkie maski w płachcie, które robią bąbelki <3 Skoro i ty należysz do grona fanek, koniecznie wypróbuj maseczkę bąbelkującą marki mizon - działa CUDA! <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę do superpharm podejść bo już dawno chciałam przetestować bąbelkową maseczke.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wygląda naprawdę świetnie :D Ale jak słusznie stwierdziłaś - maseczka ma działać, a nie wyglądać, więc na pewno się na nią nie skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poleciłabym raczej wypróbować jakąś inną maseczkę, jest ich coraz więcej na rynku :)

      Usuń
  19. Testowałam i efekt był dla mnie zadowalający ;) smieszne uczucie.Obserwuję bloga i czekam na kolejne posty ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Szkoda, że się nie sprawdziła ale na twarzy wygląda przeuroczo :D

    OdpowiedzUsuń
  21. O bede musiała wypróbować jakąś taka maseczke bo bardzo mnie zainteresowałaś mój blog

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Copyright © 2016 Jednafiga Blog , Blogger