Witajcie, dzisiaj przychodzę do Was z kolejną kosmetyczną nowością - maseczką bąbelkową L'biotica! Co to właściwie jest maseczka bąbelkowa? Jest to maska w płacie, która po nałożeniu na twarz tworzy pianę. Brzmi ciekawie, prawda? :)
Maseczkę wypatrzyłam dawno temu i chciałam ją od razu wypróbować, ale jakoś się nie składało żebym ją kupiła. W końcu znalazłam ją w promocji w Super Pharm, dopłaciłam punktami z karty Lifestyle i wyszła za całe 4 zł . Maseczka jest w formie grubego, czarnego płata tkaniny. Jest on grubszy niż w przypadku standardowej maski, czuć też że jest porządnie nawilżony esencją. Nakładamy go na twarz, a potem patrzymy jak rosną bąbelki. Tworzy się piana, potem trochę więcej piany a na końcu jeszcze trochę piany. W sumie to cała góra piany, już po 5 minutach - możecie zobaczyć na zdjęciu :). Uczucie jest dziwne, wyraźnie czuć mrowienie i lekkie łaskotanie. Maseczka niestety zaczyna też zjeżdżać do oczu, jest to efekt zbyt dużej ilości esencji i piany.
Maseczka ma za zadanie głównie oczyścić skórę. Trzymałam ją na twarzy przez 20 min, na początku przeszkadzał mi jej zapach ale potem go ignorowałam . Niestety maseczka ma kiepski zapach, jak jakiś środek chemiczny, to wielki minus. Podczas używania zaczęła się zsuwać, przez co piana zaczęła wchodzić do oczu lub ust, to również nie jest przyjemne. Ponadto po jej zdjęciu skóra bardzo się kleiła, w końcu musiałam umyć twarz bo czułam się tak jakbym się wysmarowała żelem do mycia twarzy i go nie spłukała. Plusem maseczki jest na pewno jej fajny wygląd oraz to, że miło masuje twarz. Nie zauważyłam żadnych spektakularnych efektów po użyciu, maseczka jest po prostu ciekawa z powodu bąbelków. Raczej jej nie kupię ponownie, maseczka powinna głównie działać, a nie fanie wyglądać :( . Tymczasem całą twarz miałam lepką i klejącą... No cóż, czasem zdarza się trafić na kosmetycznego bubla, mówi się trudno :D
Czy wypróbowałyście już tą maseczkę? Może korzystałyście z innej maseczki tego typu? Dajcie proszę znać w komentarzach :)
Znacie już moje konto na Instagramie? Jeśli nie to zapraszam, informuję tam o nowych postach i innych ciekawych rzeczach, odwdzięczam się za każdą aktywność :)
Świetna jest ta maska sama bym ją przetestowała!
OdpowiedzUsuńMój blog
Na mnie czekają jeszcze bąbelkowe maseczki ze Skin79, niedługo dam znać jak one się sprawują :)
Usuńfakt, te bąbelki wyglądają kusząco :D
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam,że świat doczekał się tańszej wersji tej maseczki niż ta sephorowska.Dobrze wiedzieć zanim człowiek obciążył swoją kieszeń. ;)
OdpowiedzUsuńTych maseczek jest coraz więcej, polecam poszukać wśród koreańskich, na pewno znajdzie się coś tańszego niż ta z Sephory :)
UsuńWidziałam już te maseczki, ale jakiejś japońskiej albo koreańskiej firmy. Tamte podobno działają. Ta bardzo fajnie wygląda, wielka szkoda, że słabo działa... :(
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze maseczki ze Skin79, to koreańska firma - podobno działają super, ale jeszcze ich nie testowałam :)
UsuńSzkoda, że się nie sprawdziła, ale wyglądana twarzy mega :P
OdpowiedzUsuńte maseczki wyglądają bardzo zabawnie :D
Usuńmam ją, ale jeszcze czeka na użycie ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała wygląda super ;D
OdpowiedzUsuńhaha ta maseczka wygląda świetnie :D
OdpowiedzUsuńRowniez ja mialam :)
OdpowiedzUsuńchodzą za mną te maski bąbelkowe i kuszą, ale wciąż się jakoś nie składa. muszę się wreszcie w taką zaopatrzyć! :)
OdpowiedzUsuńWygląd tej maseczki jest niesamowity, bardzo mnie ciekawi ze względu na te bąbelki. No ale tak jak piszesz, maseczka ma działać, a nie fajnie wyglądać i tu nie chciałabym się rozczarować tak jak Ty;>
OdpowiedzUsuńMiałam zamiar ją kupić, ale po Twojej recenzji/opini chyba przemyślę jeszcze ten zakup :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz maskę bąbelkującą L'biotica stosowałam wiosną, kiedy moja skóra po zimie była szara i zmęczona. Wtedy gołym okiem było widać jak maska rozjaśniła skórę, jak dobrze mi ją oczyściła. Teraz wracam do niej co 2 miesiące i jak najbardziej jestem z niej zadowolona.
OdpowiedzUsuńKażda cera lubi co innego, moja akurat nie polubiła tej maseczki, ale komuś innemu może ona bardziej przypasować :)
UsuńŚwietnie w niej wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńMaseczkę bąbelkową mam z Sephory, też robi takie fajne bąbelki i świetnie nawilża:)
Haha fajnie wyglądasz w tej maseczce ;D https://meriska92.blogspot.com
OdpowiedzUsuńnie znałam tej maski, z chęcią ją wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńHaha, kocham wszystkie maski w płachcie, które robią bąbelki <3 Skoro i ty należysz do grona fanek, koniecznie wypróbuj maseczkę bąbelkującą marki mizon - działa CUDA! <3
OdpowiedzUsuńdzięki, na pewno ją przetestuję :D
UsuńMuszę do superpharm podejść bo już dawno chciałam przetestować bąbelkową maseczke.
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę świetnie :D Ale jak słusznie stwierdziłaś - maseczka ma działać, a nie wyglądać, więc na pewno się na nią nie skuszę :D
OdpowiedzUsuńPoleciłabym raczej wypróbować jakąś inną maseczkę, jest ich coraz więcej na rynku :)
UsuńTestowałam i efekt był dla mnie zadowalający ;) smieszne uczucie.Obserwuję bloga i czekam na kolejne posty ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziła ale na twarzy wygląda przeuroczo :D
OdpowiedzUsuńchmurka!! :D
OdpowiedzUsuńO bede musiała wypróbować jakąś taka maseczke bo bardzo mnie zainteresowałaś mój blog
OdpowiedzUsuń